DNA w pozyskanym lizacie owocu kiwi! 🥝🧬

Ludzi od niepamiętnych czasów fascynowało dziedziczenie określonych cech przez organizmy. Krzyżowali ze sobą określone gatunki, aby uzyskiwać odmiany o pożądanych cechach. Zresztą do tej pory w uprawach roślin wybiera się sadzonki kwiatów o określonym kolorze, hodowcy rozmnażają wybrane przez siebie zwierzęta o określonej barwie sierści, aby pozyskać w potomstwie danych rodziców upragnione warianty kolorystyczne. 🐈‍⬛🐈🐩

Niewielu wie, że dziedziczenie cech związane jest z obecnością w jądrze komórek organizmu DNA – kwasu deoksyrybonukleinowego. Stanowi on swoisty zapis, instrukcję do tego, jakie białka powinny powstać w organizmie, który je posiada. Dokładnie 70 lat temu, czyli 25 kwietnia 1953 roku, ukazała się praca Francisa Cricka, Jamesa Watsona i Maurice’a Wilkinsa (bazująca na wynikach Rosalind Franklin), w której badacze opublikowali odkrytą przez siebie strukturę podwójnej helisy DNA. 🧬 Sam proces izolacji nie należy do prostych, szczególnie jeśli dotyczy pracy z komórkami roślinnymi, które charakteryzuje obecność ściany komórkowej. Osłony tej komórki w wieloetapowej procedurze należy rozluźnić, a potem zniszczyć. Liczy się precyzja, delikatność, bądź gwałtowność kiedy wymaga tego protokół izolacyjny.

Uczniowie klasy 1A zostali postawieni przed zgoła niełatwym zadaniem. Przygotować, przejść przez wszystkie punkty protokołu, zrealizować je zgodnie z wytycznymi i pokazać, że w pozyskanym lizacie owocu kiwi znajduje się DNA 🥝 W sali słychać było głosy „uważaj, bo gorące”, „szybko, nastaw stoper na 5 minut”, i finalnie „udało się!” 🧪 Bo kończąc ten barwny opis, uczniowie 1A i tym razem nie zawiedli, realizując założenia programu dwujęzycznej klasy LO. Wyizolowali DNA, niepozornie wyglądające jasne pasmo na granicy faz probówki. Satysfakcja, zdziwienie (że to tylko tyle) oraz zachwyt – nieśmiały u eksperymentatorów i bardziej śmiały u ich pani od biologii 😁👌🏻